Recenzja filmowa: Jerry Maguire - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Jerry Maguire

Recenzja również na: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

Plakat filmu na mediakrytyk.pl

 

Od premiery tego filmu minęło prawie ćwierć wieku. I też mniej więcej od tego czasu jest to moja „tajna broń”, gdy na gwałt muszę poprawić sobie humor. Przez tyle lat nie zawiódł mnie pod tym względem ani razu. To film wielu moich pierwszych filmowych doświadczeń; pierwszy raz, kiedy ze zdumieniem stwierdziłam, że na co dzień irytujący mnie Tom Cruise ma zadatki na wszechstronnego aktora, pierwszy raz, kiedy na ekranie zobaczyłam Renee Zellweger i pierwszy raz, kiedy usłyszałam piosenkę „Secret Garden” Bruce’a Springsteena. Każdy z tych elementów tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że ten film ma na zawsze zapewnione miejsce wśród moich ulubionych produkcji.

Tytułowy bohater, w którego fenomenalnie wciela się Tom Cruise, jest agentem sportowym. W czasie pogoni za sukcesami i pieniędzmi w pewnym momencie przychodzi opamiętanie. Po tym jak rzadko używane sumienie dochodzi do głosu, Jerry odchodzi z firmy w towarzystwie wiernej księgowej i skupia się na pracy z jednym klientem, ekscentrycznym graczem futbolu. Początki nie są udane, bo nowa filozofia życiowa Jerry’ego, zakładająca bardziej ludzkie podejście do zawodu, kłóci się bardzo z prawami rynku.

Tak, ten film jest niesamowicie naiwny. Jednocześnie jest przy tym uroczy, ciepły i zabawny. Obecnie obowiązująca tendencja jest taka, by co bardziej „ckliwe” momenty rozładowywać ironią i humorem. W tym filmie żartów nie brakuje, poważnym i wzniosłym scenom pozwolono jednak wybrzmieć do końca i wszystko jak najbardziej działa, tak dobrze jest to napisane i zagrane. Kapitalnie wypada wątek romansowy, młodziutka Renee Zellweger w swojej pierwszej dużej roli dzieli z Cruisem na ekranie niesamowitą chemię. Każdy aktor nawet w trzecioplanowej roli jest do zapamiętania. Do tego wartki montaż, idealnie dobrany soundtrack i błyskotliwe dialogi. I mogłabym tak jeszcze wymieniać, bo lista jego zalet jest długa. Ale najlepiej przekonać się o tym samemu.

(Ala Cieślewicz)

Reż. Cameron Crowe

Ocena: 9/10